Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przepisy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przepisy. Pokaż wszystkie posty

piątek, 3 listopada 2017

Warzywna potrawka z kabaczkiem w roli głównej


Daaawno mnie tu nie było, fakt, a wszystko przez multum spraw, które ni stąd ni zowąd spadły na moją głowę. Muszę przyznać, że brakowało mi blogowania. Mam nadzieję, że nie będę nigdy więcej zmuszona do tak długiej przerwy, ba, przyrzekam, że już Was  nie opuszczę!
Na szczęście, moja miłość do gotowania jest na tyle silna, że pokona wszelkie przeciwności, toteż brak aktywności na blogu nie był równoznaczny z bierną postawą w kuchni. Szczerze mówiąc, w ostatnim czasie, "światło dzienne ujrzało" całkiem sporo nowych przepisów, którymi chętnie się z Wami podzielę. 
Dzisiaj pierwszy z moich nowości, a mianowicie Warzywna potrawka z kabaczkiem w roli głównej, coś niesamowitego. Aż ciężko uwierzyć, że w tak prostym daniu kryje się tyle smaku. Danie to jest idealne na jesień, bo właśnie wtedy kabaczek smakuje najlepiej. 100% wegańskie, 100% bezglutenowe, 100% warzywne, czego chcieć więcej?

piątek, 6 października 2017

Ziemniaczane łódeczki faszerowane pomidorowo-paprykową pastą


Organizujecie imprezę, roboty z jej przygotowaniem mnóstwo, a Wy totalnie nie macie pomysłu na przystawkę dla gości? Doskonale Was rozumiem, sama niejednokrotnie znalazłam się w takiej sytuacji. Internet pozornie przepełniony jest setką przepisów, jednak w praktyce, często okazują się one przekombinowane albo zbyt czasochłonne. Krótko mówiąc- ciężko trafić na coś sensownego. Dlatego postanowiłam podzielić się z Wami przystawką, która jeszcze nigdy mnie nie zawiodła, a ponadto, ,,robi się sama"- daję słowo. Przygotowanie jest banalnie proste oraz nie wymaga specjalnych zdolności kulinarnych. Wystarczy dosłownie parę składników i voilà, mamy gotową przekąskę. Powiedzcie, kto nie skusiłby się na takiego ziemniaczka?

niedziela, 1 października 2017

Kapusta z grzybami- nie tylko od święta


Dzisiaj DZIEŃ WEGETARIANIZMU, ale ja postanowiłam pójść o krok dalej i przygotowałam z tej okazji danie wegańskie :).  Za oknem jesień, a sezon na grzyby trwa w najlepsze. Nie macie pomysłu co zrobić z nadmiarem tych leśnych zbiorów? Wasz problem może zostać rozwiązany. Dzisiaj przedstawiam przepis przekazywany w mojej rodzinie z pokolenia na pokolenie, wzbogacony o grzybową kiełbaskę BeVege, która świetnie komponuje się z całością :). Kapusta z grzybami wcale nie musi kojarzyć się jedynie z jednym z dwunastu dań wigilijnych, zwłaszcza jeśli to nic innego, jak talerz wypełniony mnóstwem witamin. Ja osobiście jestem fanką tego świątecznego dania i nie odmawiam go sobie w ciągu roku,  zwłaszcza jesienią, gdy mam pod dostatkiem świeżo zebrane grzyby. Jeśli Wy także macie w kuchni koszyk pełnen grzybów to koniecznie musicie wypróbować ten przepis! :)


czwartek, 28 września 2017

Pełnoziarniste paszteciki w wegańskiej odsłonie


I oto mamy pierwszy przepis powstały we współpracy z firmą BeVege i użyciem ich nowych, wegańskich produktów. Zastanawiacie się co takiego wymyśliłam? Otwierając paczkę, od razu rzucił mi się w oczy warzywny pasztet z ziarnami. Oczywiste było dla mnie, że muszę przygotować wegańskie paszteciki! I chociaż za mięsną wersją nigdy nie przepadałam, ta jak najbardziej uwiodła moje kubki smakowe. 
BeVege nie zawiodło mnie, pasztet idealnie sprawdził się jako farsz, a w połączeniu z chrupiącym ciastem, stworzył duet idealny. Blaszka rozeszła się dosłownie "w mgnieniu oka". Najbardziej zaskoczony okazał się mój młodszy brat, który zawsze stronił od wegańskich zamienników produktów zwierzęcych. Skuszony zapachem świeżo upieczonych pasztecików, postanowił skosztować mojego wypieku. Jak sam stwierdził, nie przypuszczał, że wege jedzenie może być tak smaczne :). 

sobota, 16 września 2017

Cieciotopinamnerex- burger idealny

Muszę przyznać, że dzisiejszy przepis to czysty eksperyment. Dlaczego? Otóż to, nigdy nie miałam do czynienia z mąką z topinamburu, a także nie zdarzyło mi się użyć masła orzechowego w daniach "na słono".  Jak wiecie jednak, eksperymenty w kuchni nie są mi straszne, a że pod ręką miałam jeszcze ostatki produktów od alfa-koszyka (tutaj dowiecie się więcej na temat sklepu), bez wahania postanowiłam podjąć wyzwanie. Tak oto, powstał burger idealny- Cieciopiamnerex. Jego sekretem jest ukochana przez każdego "roślinożercę" cieciorka, oraz niepowtarzalny smak mąki z topinamburu podkreślony kremem z prażonych nerkowców. Całość akcentują suszone pomidory i czerwona cebulka. Jeśli nie posiadacie w domu wyżej wymienionych produktów, to koniecznie musicie się to zmienić. Kotleciki wyszły tak pyszne, że nawet mój wybredny, "mięsożerny" tata chętnie się nimi zajadał. Jeśli jesteście w trakcie weganizowania swojej rodzinki/przyjaciół, bądź sami próbujecie przekonać się do diety roślinnej to trafiliście świetnie. Przygotowanie burgerów nie wymaga "specjalnych" umiejętności, a owocuje w obfity w witaminy obiad, jakiego nie powstydziłby się nawet najbardziej wybredny koneser. Zapraszam! :))

wtorek, 12 września 2017

Sposób na obiad- jaglana potrawka z kremem bakłażanowym + moc lucerny

Wczoraj przejrzałam dokładnie bloga i zauważyłam, że od jakiegoś czasu dodaję same przepisy "na słodko". Dlatego nie zastanawiając się długo, postanowiłam, że czas na zmianę i zabrałam się za słone danie. W lodówce uchował mi się jeszcze niezwykle pyszny krem z bakłażana bio- prezent od alfa-koszyka (tutaj dowiecie się więcej o sklepie), który "jak ulał" wpasował się w koncepcję mojego obiadu. Krem nie ma w składzie żadnych zbędnych dodatków, jest w 100% sporządzony z naturalnych składników. Firma alfa-koszyk dokładnie sprawdza każdy produkt udostępniany w swojej ofercie. Dodatkowo, świeże, zasadzone przeze mnie kiełki lucerny dopełniły smak całego dania.
O kiełkach lucerny (tzw alfalfa) warto napomnieć parę dobrych słów. Są one bogatym źródłem fitoestrogenów (hormonów roślinnych), niezbędnych zwłaszcza w okresie menopauzy. Ze względu na wysoką zawartość witamin A, E, B-complex, żelaza, wapnia, magnezu i fosforu, kiełki lucerny polecane są osobom, nietolerującym preparatów żelaza oraz wegetarianom i weganom. Pomagają obniżyć poziom „złego” cholesterolu LDL i poprawiają apetyt. Mają one właściwości odtruwające organizm, pomagają zapobiegać nowotworom, wzmacniają mięśnie, kości i zęby, a dzięki zawartości lecytyny poprawiają pamięć. To oczywiście, nie wszystkie zalety spożywania kiełek alfalfa, ale nie będę już dłużej zanudzać Was faktami. Niżej, znajdziecie porady dotyczące hodowli alfalfa, a jak na razie zapraszam do mojego autorskiego przepisu na potrawkę z kaszy jaglanej! :)

sobota, 9 września 2017

Kakaowo-migdałowa vegan pasta z batata



Jako dziecko, uwielbiałam wszystko co słodkie, gdy w domu od czasu do czasu pojawiała się Nutella, bądź inne czekoladowe smarowidło, nie mijał długi czas nim słoiczek zostawał w całości opróżniony. Z biegiem lat moja świadomość żywieniowa znacznie wzrosła, a wraz z nią zmieniły się oczekiwania co do jedzenia. Teraz wiem, że jedzenie Nutelli łyżką, niekoniecznie było dobrym pomysłem. Jednak to wcale nie oznacza, że zrezygnowałam całkowicie ze słodkich past na kanapki (chyba bym nie przeżyła). Jeśli podobnie jak ja, szukacie alternatywy dla przesłodzonych kremów kanapkowych, mających w składzie całą tablicę Mendelejewa, to mam dla Was bardzo zdrowe rozwiązanie :). Czy uwielbiacie migdały? Ja wręcz dałabym się za nie pokroić, zwłaszcza za mus, istna poezja. Jeden z lepszych jakie jadłam, ma w swojej ofercie internetowy sklep- alfa-koszyk (kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej o sklepie). Jednak sam mus to tylko połowa sukcesu.  Kochani, z dumą mam zaszczyt przedstawić wegańską kakaowo-migdałową pastę z batata. Mogę zagwarantować, że to prawdziwy rarytas. Świetnie sprawdzi się zarówno na kanapki, jak i do gofrów, naleśników, owsianki lub zjedzenia łyżką :). Palce lizać, zapraszam!

środa, 30 sierpnia 2017

Kokosowo-orzechowe pralinki-serca z kawałkami czekolady


Dzisiaj złapało mnie "słodkie szaleństwo", a ponieważ dzięki paczce od alfa-koszyka, moja szafka jest wypełniona różnymi smakołykami, nie mogłam przepuścić takiej okazji. Więc w przypływie weny, tradycyjnie chwyciłam za blender (mam wrażenie, że stał się moim niezbędnikiem) i sięgnęłam do "szafki istnej rozkoszy" (wiem co mówię, tutaj możecie przeczytać, jakie produkty otrzymałam). Dzisiaj w roli głównej krem z prażonych orzechów laskowych w towarzystwie pasty kokosowej bio i czekolady 101% raw bio. Zabójcze połączenie. Szczerze muszę przyznać, że produkty rozprowadzane przez alfa-koszyk imponują mi swoją jakością i smakiem, zwłaszcza w stosunku do ich ceny. Fakt, nie są one tanie, ale w porównaniu do innych sklepów internetowych, alfa-koszyk oferuje naprawdę przystępne ceny. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, z czystym sumieniem mogę polecić je każdemu z Was. Nie będę jednak już owijać w bawełnę, zapraszam do przepisu!

poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Orzechowo-piernikowe pralinki z daktylami


Dzisiaj przepyszne orzechowo-piernikowe pralinki z daktylami. Nie ma nic lepszego niż korzenny smak pierników w połączeniu z orzechami włoskimi, podkreślony daktylową słodyczą. Pralinki zostały stworzone na konkurs #przepisnakopernika, który jest prowadzony przez wiodącą na rynku markę- Kopernik. Nie skłamię, jeśli przyznam, że Katarzynki to moje  ulubione kupne pierniki, dlatego postanowiłam przygotować przepis właśnie z ich użyciem. Moje pralinki to idealny deser dla miłośników korzennych smaków. Przygotowanie ich nie zajmuje dużo czasu, a w dodatku jest banalnie proste- wystarczą 4 składniki. Zapraszam!

piątek, 25 sierpnia 2017

Kokosowe mini-bułeczki z kremem mango lub marakuja

Dzisiaj przedstawiam przepis z dedykacją dla wszystkich miłośników słodkich bułeczek. Dzięki współpracy z alfa-koszykiem (tutaj możecie dowiedzieć się więcej o sklepie), udało mi się stworzyć kolejny smakowity deser. Te delikatne, kokosowe bułeczki, wypełnione kremem z owoców mango lub marakui (100%, bez żadnych zbędnych dodatków!), z pewnością przypadną do gustu nawet najbardziej wybrednym smakoszom. Są one w 100% bezglutenowe, dlatego bez obaw mogą się nimi zajadać nawet osoby z celiakią lub nietolerancją pokarmową. Zdrowe, przepyszne, a w dodatku banalnie proste w przygotowaniu, nic dodać, nic ująć. Idealne na śniadanie, bądź deser. Zapraszam!

niedziela, 20 sierpnia 2017

Borówkowo-orzechowy pudding z mlekiem kokosowym


Chyba ciężko znaleźć osobę, która nie lubi puddingów, zwłaszcza tych, które są zrobione ze świeżych, sezonowych owoców. Dzisiaj przedstawiam prawdziwą eksplozję smaków, czyli borówkowo-orzechowy pudding z mlekiem kokosowym, który świetnie sprawdzi się nie tylko jako słodki deser, ale także jako zdrowe, lekkie śniadanie. Przygotowałam go z użyciem obłędnego masła mix trzy orzechy i chipsów kokosowych, które otrzymałam w wyniku współpracy z alfa-koszykiem. Więcej o tym sklepie możecie przeczytać w moim poprzednim poście. Tymczasem serdecznie zapraszam do wypróbowania przepisu, daję głowę, że nie pożałujecie! :)

sobota, 5 sierpnia 2017

Czekoladowo-malinowa owsianka- pomysł na szybkie śniadanie



Czasem zdarza się, że nie mamy pomysłu na pierwsze, bądź drugie śniadanie. Często brak nam po prostu czasu, by przygotować coś skomplikowanego, lub zwyczajnie dostajemy tak zwanego ,,lenia". Dlatego dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować szybkie, przepyszne danie, które nie wymaga specjalnych zdolności kulinarnych. Poradzą sobie z nim nawet najbardziej oporne osoby. Owsianka to, bardzo dobra, zdrowsza alternatywa dla znanych nam płatków na mleku. Moja, jest odrobinę nietypowa, gdyż do jej wykonania używam otrębów, które zalewam wodą. Niektórzy mogą być zdziwieni, często spotykałam się bowiem z zaskoczeniem. ,,Jak to, nie gotujesz owsianki na mleku?" Otóż nie, nie jestem zwolenniczką ciepłego mleka. Jego zapach mnie po prostu odrzuca. Ale mniejsza z tym. Taka owsianka świetnie sprawdzi się nie tylko jako pierwszy posiłek, ale zarówno jako pożywne drugie śniadanie. Bez problemu można ją zapakować do pojemniczka i spożyć w ciągu dnia. Dodatek świeżych, sezonowych owoców, uczyni z niej danie godne naszego podniebienia. :)
Jeśli szukacie prostego, smacznego rozwiązania, to właśnie dzisiaj macie okazję poznać jedno z nich. Zapraszam! :)

wtorek, 25 lipca 2017

Wegańskie placuszki z grochu



Oficjalnie stwierdzam, że kuchnia roślinna jest moją ulubioną. Wege mania nadal się mnie kurczowo trzyma. :)

Wczoraj długo myślałam, co przygotuję na dzisiejszy obiad. Przejrzałam sporo wegetariańskich i wegańskich przepisów internetowych. Niestety, nic nie rzuciło mi się w oczy, chociaż nie powiem, że nie dostałam solidnej dawki inspiracji.  Jednego jestem pewna,  zdałam sobie sprawę, że gdzieś w szarym kącie mojej kuchni leży ogromna, nieotwarta paczka grochu łuskanego, którą dosyć niedawno kupiłam w hurtowni. Więc koniec końców, nie mając sprecyzowanego planu, postanowiłam, namoczyć groch i czekać do jutra na olśnienie. Na szczęście rano obudziłam się już z głową pełną pomysłów i tak powstały wegańskie placuszki z grochu.

Groch to jeden z podstawowych składników diety wegańskiej i wegetariańskiej. Jest on bogatym źródłem wielu witamin: A, B1, B2, B3, B6, C, E, K, składników mineralnych: potasu, sodu, fluoru, magnezu, żelaza, kobaltu, miedzi, manganu, chloru, wapnia, fosforu, zawiera dużo błonnika oraz, co najważniejsze, posiada łatwo przyswajalne białko (aż blisko 24g/100g). Jednym słowem, zawarte w grochu witaminy i składniki mineralne, doskonale uzupełniają bezmięsną dietę. Ta roślina strączkowa zostaje niestety bardzo często niedoceniona. To ogromny błąd, gdyż stanowi ona świetną bazę do obiadu, a wszystko za sprawą uczucia sytości, jakiego doświadczamy po jej spożyciu. Pokochajmy więc groch, mam nadzieje, że moje placuszki będą małym krokiem w kierunku tej zasłużonej miłości. :)

poniedziałek, 24 lipca 2017

Bezglutenowe wege burgery z zielonej soczewicy

Ostatnio zaczęłam zgłębiać tajniki kuchni roślinnej. Muszę uczciwie przyznać, że ,,zjednała sobie'' ona moje podniebienie. Co prawda, już dawno mam za sobą swoje pierwsze doświadczenia z daniami jarskimi. Tutaj znajdziecie przepisy na placki z cukinii, kotlety z czerwonej soczewicy, krem dyniowy. Dzisiaj postawiłam na wege burgera. Parę dni temu miałam okazję zamówić podobnego w jednej z wegańskich knajpek. Był tak pyszny, że całkowicie zdominował moje kubki smakowe, a więc nie pozostało mi nic, jak tylko odtworzyć go w swoich skromnych warunkach domowych. Posunęłam się nawet o krok dalej i pokusiłam o bezglutenową wersję kotlecików. A więc uwaga, uwaga! Mam zaszczyt przedstawić moją największą dumę: wegańskie, bezglutenowe burgery z zielonej soczewicy. :)

środa, 19 lipca 2017

Omlet czekoladowy z czerwoną porzeczką


Owoce sezonowe to to, za co najbardziej cenię lato. Niestety w tym roku natura nas nie rozpieściła. Lecz mimo, iż tegoroczne zbiory nie były zbyt obfite, postanowiłam nie próżnować i poddać się kulinarnym wariacją. Właściwie mały zasób sezonowych owoców w mojej kuchni, był dla mnie motywacją, by zamiast powtarzać znane mi przepisy, poeksperymentować. Nie ukrywam, że najwięcej zagościło u mnie czarnych i czerwonych porzeczek. I tak powstały smakowite owsiane placuszki z czarną porzeczką oraz przepyszny, czekoladowy omlet, dla odmiany z czerwoną. Porzeczka idealnie wkomponowała się w moje śniadanie, dodatkowo zaopatrując je w ogromny zasób witamin i minerałów. Jej kwaskowatość przełamała wykwintny smak ciemnego kakao i słodycz świeżego miodu. Czy już cieknie Wam ślinka? Jeżeli wciąż macie jakieś ostatki czerwonej porzeczki to nie zastanawiajcie się długo, miksery w dłoń i do dzieła!

sobota, 15 lipca 2017

Owsiane placuszki z czarną porzeczką



Sezon na czarną porzeczkę uznaję za otwarty. Gdy dzisiaj w moim domu pojawił się kosz pełen tych drobnych, smakowitych owoców, nie musiałam długo czekać, by w głowie zrodził się pomysł na wykorzystanie ich w kuchni. Nie zwlekałam i przystąpiłam do działania, a już po chwili w powietrzu unosił się zapach świeżych placuszków.  
Chciałabym zwrócić uwagę, iż większość z nas nie docenia owocu, jakim jest czarna porzeczka. Często sięgamy po nią dopiero podczas choroby, zazwyczaj w postaci syropu. Mnie czarna porzeczka kojarzy się z ciepłą herbatą, jaką mama podawała mi w trakcie przeziębienia lub grypy.  Nie bez przyczyny chorym zalecane jest spożywanie tego owocu. Czarna porzeczka pokrywa ok 260% dziennego zapotrzebowania na witaminę C. Można śmiało stwierdzić, iż jest to świetna alternatywa dla tabletek, które przyjmujemy w celu zwiększenia odporności naszego organizmu. (Nie tylko, gdy spotka nas kryzys w postaci choroby!) Ponadto czarna porzeczka jest bogatym źródłem antyoksydantów opóźniających procesy starzenia oraz hamujących powstawanie toksycznych związków powodujących nowotwory. Warto także zaznaczyć, że obniża ona poziom cholesterolu i cukru we krwi, dlatego jest szczególnie polecana cukrzykom. 
Jak widzicie, czarna porzeczka posiada długą listę właściwości zdrowotnych, dlatego, jeśli w waszym domu wciąż brakuje jej na stole, to zachęcam do udania się do najbliższego sklepu. Dzisiaj przedstawiam przepis na przepyszne, zdrowe placuszki z płatków owsianych, z wykorzystaniem czarnej porzeczki. Są one bardzo delikatne, idealne na letnie śniadanie, lub przekąskę, perfekcyjne dla dzieci. Moja rodzina określiła je jako istna bomba :). Zapraszam!

środa, 5 lipca 2017

Bananowy sernik na zimno z nutką cytrynową - zdrowiej być nie może



Sernik to bez wątpienia jedno z ciast, które najczęściej gości na naszych stołach. Dzisiaj przedstawiam  niecodzienną odsłonę tego deseru. Jest on bardzo prosty w wykonaniu, a w dodatku nie wymaga użycia piekarnika. Tak, tak to znany wszystkim sernik na zimno. Jednak nie na tym polega jego niezwykłość. Jest on w 100% wykonany ze zdrowych produktów, bez użycia cukru. Więc tutaj dobra wiadomość dla wszystkich łasuchów- bananowym sernikiem z mojego przepisu będziecie mogli zajadać się bez obawy o niezdrowe kalorie. Nic dziwnego, przepis opiera się głównie na twarogu i bananach, które są stosunkowo niskokaloryczne. Kremowa konsystencja oraz intensywny bananowy smak wzbogacony nutką cytrynową to kwintesencja całego ciasta. Idealny na upalne letnie dni! Ale dosyć już tego gadania, sami się przekonajcie!

wtorek, 4 lipca 2017

Batoniki bounty- zdrowo i na temat

Bounty to jeden z moich ulubionych kokosowych batonów, dlatego bez wahania postanowiłam odtworzyć go w domu. Moja wersja składa się wyłącznie z pełnowartościowych i pożywnych składników, więc nie musicie się martwić o to, że spożywacie zbędne kalorie. Ten batonik dostarczy Wam cennych minerałów i tłuszczów, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania. Bez obaw możecie zajadać się nimi sami, lub podawać je swoim małym szkrabom. Ponadto przygotowanie batoników zajmuje tylko chwilę. Do dzieła!

niedziela, 27 marca 2016

Magiczne bułeczki orkiszowo-twarogowe wypełnione budyniem i dżemem

 
Kolorowe, pachnące, wypełnione malinowym dżemem i aromatycznym budyniem, orkiszowo-twarogowe bułeczki. Słodkie i w dodatku zdrowe. Przygotowałam je dzisiaj z rana. Co mnie do tego skłoniło? Szczerze mówiąc sama nie wiem, chyba miłość braterska, gdyż  postanowiłam podarować je na śniadanie mojemu młodszemu bratu, miłośniku wszelakich słodkości. ;) Bladym rankiem zmieniłam się w ,,króliczka wielkanocnego'' i zabrałam się za robienie bułek. Co prawda, miałam dużo szczęścia, że mój brat nie należy do rannych ptaszków, co zapewniło mi więcej czasu. Jakby za sprawą jakiejś magicznej mocy mój braciszek wszedł do kuchni dokładnie w momencie, w którym wyjmowałam bułeczki z piekarnika. Jak sam powiedział, przywiodły go tam kuchenne zapachy. :) Ciepłe bułeczki rozeszły się w mgnieniu oka. Uśmiech na twarzy mojego brata jest nagrodą wartą każdej pracy. Oficjalnie stwierdzam, że moja praca zdecydowanie się opłaciła :).


Myślę, że bułeczki są wspaniałym prezentem dla młodszego rodzeństwa, lub zarówno małych i większych pociech. Dzieci uwielbiają bowiem kolorowe posypki i smakowite nadzienie. Jeśli także macie ochotę podarować prezent prosto z serca swoim najmłodszym domownikom to znajdziecie tu przepis na ich uśmiechy. :) Zapraszam!


niedziela, 20 marca 2016

Zdrowsza karpatka - przez góry i doliny do serducha

Dzisiaj przedstawiam trochę zmodyfikowaną, zdrowszą wersję karpatki- ciasta które potrafi pokonać góry i doliny, docierając do serca nawet najbardziej wybrednych. :) Moja modyfikacja polega głównie na zmianie składu kremu ciasta, dzięki czemu karpatka stała się zdrowsza i dużo mniej kaloryczna. Nie będę się jednak za dużo rozpisywać, sprawdźcie to sami! :)

Przepis bierze udział w konkursie Delecta ,,Piecz... ot tak... prosto z serca!'', a warunkiem udziału jest napisanie komu podarowałabym mój ,,magiczny'' wypiek. Postanowiłam więc opisać historię z życia wziętą, bo takie chyba najlepiej się czyta. :)

Moją zmodyfikowaną karpatkę podarowałam tacie, który jest wielkim miłośnikiem wszelkich ciast wypełnionych kremami. Jak sam powiedział, od razu poprawił mu się humor, gdy wycieńczony po ośmiu godzinach ciężkiej pracy wrócił do domu, a na stole ujrzał spory kawałek pachnącego ciasta. Na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech i pytanie: ,,To dla mnie? A z jakiej okazji?". Odpowiedziałam, że z okazji bez okazji, a on zwyczajnie się roześmiał. Karpatka kojarzy mu się przede wszystkim z latami młodości, kiedy to jako mały chłopiec, każdej niedzieli, po całym dniu spędzonym na dworze, przychodził do domu z kolegami ,,na karpatkę'' mojej babci. Dlatego po zjedzeniu ciasta sięgnął po stary album i wspólnie oglądaliśmy czarno-białe zdjęcia, wspominając odległe czasy. Tata pochwalił ,,unowocześnioną'' wersję ciasta i zgodził się z moim trafnym stwierdzeniem, że przez góry i doliny karpatki najłatwiej trafić do serca. :)

Serdecznie zapraszam do wypróbowania przepisu. :)