I oto mamy pierwszy przepis powstały we współpracy z firmą BeVege i użyciem ich nowych, wegańskich produktów. Zastanawiacie się co takiego wymyśliłam? Otwierając paczkę, od razu rzucił mi się w oczy warzywny pasztet z ziarnami. Oczywiste było dla mnie, że muszę przygotować wegańskie paszteciki! I chociaż za mięsną wersją nigdy nie przepadałam, ta jak najbardziej uwiodła moje kubki smakowe.
BeVege nie zawiodło mnie, pasztet idealnie sprawdził się jako farsz, a w połączeniu z chrupiącym ciastem, stworzył duet idealny. Blaszka rozeszła się dosłownie "w mgnieniu oka". Najbardziej zaskoczony okazał się mój młodszy brat, który zawsze stronił od wegańskich zamienników produktów zwierzęcych. Skuszony zapachem świeżo upieczonych pasztecików, postanowił skosztować mojego wypieku. Jak sam stwierdził, nie przypuszczał, że wege jedzenie może być tak smaczne :).