Wczoraj przejrzałam dokładnie bloga i zauważyłam, że od jakiegoś czasu dodaję same przepisy "na słodko". Dlatego nie zastanawiając się długo, postanowiłam, że czas na zmianę i zabrałam się za słone danie. W lodówce uchował mi się jeszcze niezwykle pyszny krem z bakłażana bio- prezent od alfa-koszyka (tutaj dowiecie się więcej o sklepie), który "jak ulał" wpasował się w koncepcję mojego obiadu. Krem nie ma w składzie żadnych zbędnych dodatków, jest w 100% sporządzony z naturalnych składników. Firma alfa-koszyk dokładnie sprawdza każdy produkt udostępniany w swojej ofercie. Dodatkowo, świeże, zasadzone przeze mnie kiełki lucerny dopełniły smak całego dania.
O kiełkach lucerny (tzw alfalfa) warto napomnieć parę dobrych słów. Są one bogatym źródłem fitoestrogenów (hormonów roślinnych), niezbędnych zwłaszcza w okresie menopauzy. Ze względu na wysoką zawartość witamin A, E, B-complex, żelaza, wapnia, magnezu i fosforu, kiełki lucerny polecane są osobom, nietolerującym preparatów żelaza oraz wegetarianom i weganom. Pomagają obniżyć poziom „złego” cholesterolu LDL i poprawiają apetyt. Mają one właściwości odtruwające organizm, pomagają zapobiegać nowotworom, wzmacniają mięśnie, kości i zęby, a dzięki zawartości lecytyny poprawiają pamięć. To oczywiście, nie wszystkie zalety spożywania kiełek alfalfa, ale nie będę już dłużej zanudzać Was faktami. Niżej, znajdziecie porady dotyczące hodowli alfalfa, a jak na razie zapraszam do mojego autorskiego przepisu na potrawkę z kaszy jaglanej! :)